Forum  Strona Główna



 

Boul(der)owy Piontek - relacja okiem (s)eksperta

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Wydarzenia i imprezy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drazz




Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec/Kraków

PostWysłany: Pią 23:31, 15 Paź 2010    Temat postu: Boul(der)owy Piontek - relacja okiem (s)eksperta

Ostatnimi czasy zrobiło się modne pisanie relacji z różnego rodzaju imprez, w których uczestniczymy, co było inspiracją duchową do powstania poniższego artykuliku. Być może komuś zechce się przeczytać moje naskrobane bezmyślnie wyrazy, baa, może nawet komuś pomogą się zdecydować na to czy tamto, w najbliższej przyszłości. Poczekamy, zobaczymy.. ;)
A zatem, wracając do meritum! Dzisiejszego dnia, tj. 15go października b.r. odbyła się w katowickim centrum wspinaczkowym Transformator kolejna impreza z cyklu "Boulderowy Piątek". Patronem owego dnia, była popularna firma sprzętu wspinaczkowego 5.10. promująca swoje bucisze w trasie opierającej się o wizyty w kolejnych znanych i cenionych "koksowniach" w naszym Polandowie. Można było przez cały dzień za friko przymierzyć sobie, baa, nawet się powspinać! w topowych modelach z wyższej półki i samemu ocenić właściwości legendarnej już gumy Stealth Onyx czy też opiewane pieśniami przez okolicznych Bardów i Bardziny podhaczanie pięty i paluszków w Jet-7'kach. Imprezie towarzyszyła muzyka organizowana przez dżidżeja, która zachęcała wszystkich do solidnej rozgrzewki przed baldzeniem ;)
Osobiście byłem na tego typu imprezie po raz pierwszy, ale zdecydowanie nie po raz ostatni ;) Impreza była zawieszna w przestrzeni wspinaczkowej gdzieś pomiędzy tłocznym treningiem, a luźnymi zawodami w formule Open, tyle że bez biegania, liczenia punktów i chwytania bonusów. Start imprezy teoretycznie był przewidziany na godzinę 19:00, zatem z lekkim zapasem czasowym zjawiłem się na miejscu o godzinie 18:40. Po wskoczeniu w treningowe ciuszki oraz blisko 20minutowej rozgrzewce udałem się do głównej sali, gdzie pomału, pomału gromadziło się coraz więcej luda (śląski slang zaczerpnięty z zawodów Boulder Szpil ;p). Szczerze mówiąc brakło trochę dociągnięć od strony organizacyjnej. Nikt nic nie wiedział, nikt nic nie ogłaszał, wszystkie informacje trzeba było wyciągać ze współłojantów. Formuła spotkania była następująca: Na uczestników czekało około 25 przystawek. 9 przystawek łatwych, oznaczonych żółtymi tasiemkami, około 9 trudnych, oznaczonych czerwonymi oraz kilka ( na moje oko około 6) przystawek czarnych, oznaczonych jako bardzo trudne ;) Przy rytmach muzyki i okrzykach motywacji współbalderujących można było się wstawiać w kolejne problemy. Czym to spotkanie różniło się od tradycyjnych zawodów w konkurencji: bouldering? Przede wszystkim, nie było żadnych punktów ;) Baldy nie miały bonusów, miały tylko start i top, a osiągnięcie szczytu oganiczało się do wewnętrznej satysfakcji, niekiedy okrzyków radości czy oklasków okolicznych koksów i koksików :) Było trochę mniej ludzi niż np w pojedynczej grupie w zawodach Boulder Szpil, odbywających się na tej samej ścianie, atmosfera była całkiem spoko, choć moim okiem brakowało trochę otwartości na nowych ludzi, większość ludu koksowała w swoich skromnych grupkach. Zdarzały się jednak psoby sympatyczne, baa sam poznałem i współłoiłem z kilkoma kolesiami z Gliwic oraz z Katowic ;)
Co do trudności baldów i pomysłowości routeseterów odnoszę się następująco: baldy były całkiem dobrze podzielone na 3 kategorie, jednak brakowało trochę polotu, inwencji,a co za tym idzie konieczności wykrzesania szarych komórek. Brakowało baldów znanych pewnie niektórym z nas jako te nad którymi siadają tęgie głowy i dumają w spokoju: "Kufffa, jak tam wstawić tą nogę?" czy też "kuffa wejść w odciąg czy podchwyt?" (jakby ktoś nie wiedział słowo na K jest słowem kluczowym odnoszącym się do trudnych problemów oznaczającym radość, smutek, skupienie, zamyślenie i co tylko dusza zapragnie :) ). Większość przystawek można było kompilować na bieżąco, w trakcie wchodzenia, a trudności zależały od tego ile niutonów da się wykrzesać z bicepsa, albo na ile jesteśmy w stanie pociągnąć z małej krawądki ;) I to było gdzieś tu blisko, ale jednak nie do koca :)
Co do samych trudności i grup baldów. Baldy łatwe były o dziwo... łatwe ;) Miłe zaskoczenie, można było się na spokojnie dogrzać. Były zarówno siłówki po klamach w dachu lub mocnym przewieszeniu, jak i dalekie ruchy do wygodnych krawądek, jak i dynamiczne hopy do dobrych klam. Osobiście spodobała mi się przystawka w dachu po przyjemnych klamach i chyba jednym wygodnym obalczku, która kończyła się efektownym jebudu na jednej łapie do chwytu którego nie było widać w trakcie łojenia ;) Myślę, że każdy kto miał coś do czynienia z baldami dłuzej niż miesiąc i każdy kto nie używa drążka do suszenia prania był w stanie zrobić co najmniej kilka przystawek z tej grupy. Grupę tą można sklasyfikować jako "lucką" (czytaj: dla ludzi ;) )
Kolejna grupa to przystawki czerwowe, definiowane przez organizatorów jako trudne. Tutaj zaczynała się zabawa dla prawdziwych łojantów i łojantek ;) Długie ruchy, obłe ściski, nikłe krawądki, niekiedy z wymuszonym przekładaniem palców na krawądce na 3 palce, efektowne skoki do chwytów, uniesienia na tricepsie w pionie, czyli jednym słowem to co tygryski lubią najbardziej :) Tutaj już grono łojących się pomniejszało, a grono osiągających top było tymbardziej uboższe. Tutaj zaczynał się prawdziwy doping współłojantów, lała się krew, latały plastry, magnezja beztrosko unosiła się w powietrzu. Miód dla serca :)
Ostatnią grupą były przystawki traktowane jako bardzo trudne. Osobiście lepiej pasującym słowem byłoby według mnie "kosmiczne". Giełganie bez nóg, skoki do krawądek, wielkie oblaki, chwyty wielkości brzytwy, wszystko oczywiście często w daszku lub srogiej przewieszce.. ;) Czarna magia.
Jako jedyny reprezentant Sakwy wykonałem kawałek dobrej roboty, choć nie do końca tak wielkiej na jaką liczyłem. Rozgrzawszy się na wszystkich prostych przystawkach OS'em, w tym na jednej RP (noga mi wyjechała ze startu), pełen pozytywnej energii i mocy wskoczyłem na trudne przystawki. Zrobiłem 3 (1 OS, 1 Flash, 1 RP), po czym miał miejsce (ja i moje szczęście do wspinania..) wypadeczek, w którym straciłem kawałek palca i paznokcia za pomocą przyhaczonej pięty i ciężaru własnego dupska dociskającego biedny paluszek do ostrego chwytu ;) Krew kapiącą na materac udało się opanować za trzecim podejściem gruuuubą warstwą taśmy, jednak powrót na trudne przystawki z bolącym paluszkiem (ojoj..) i przesiąkającymi farbą plastrami okazał się wyzwaniem przewyższającym me skromne siły. Udało mi się jeszcze zrobić 1 czerwoną przystawkę, oraz ruszyć do połowy 3 kolejne oraz 1 czarną. Potem przywitałem się z panem drążkiem, porozciągałem, a następnie udałem do mego domostwa na zasłużony odpoczynek ;)
Podsumowując: Udana impreza, która w przyszłości ma szanse na bycie naprawdę dobrym spotkaniem treningowym ludzi z południowej Polski, jeśli uda się organizatorom troche więcej czasu poświęcić na organizację i łojantów, odbiegająca trochę klimatem od zawodów, jednak przyjemna i co najważniejsze (teraz słowo klucz dla większości studentów) DARMOWA.. ;p Myślę, że w niedługim czasie pojawią się jakieś zdjęcia, być może nawet filmiki z tej imprezy, które chętnie tu umieszczę, w celu przekonania Was, jaką frajdę sprawiają tego typu spotkania, nawet wtedy kiedy nie robi się tyle na ile się liczyło. Pozostaje nadzieja, że w najbliższym czasie dostaniemy informację o 3ciej edycji katowickich zawodów Boulder Szpil, na które w tym momencie mogę wszystkich chętnych, pół-chętnych i ćwierć-chętnych zaprosić podpisując się własnym nazwiskiem pod panującą atmosferą i wymyślnymi przystawkami. To tyle.
Niech moc będzie z Wami :)

p.s.
Wybaczcie jeśli było nudno. Dawno nic nie publikowałem ;p


Ostatnio zmieniony przez Drazz dnia Sob 10:12, 16 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raf




Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z zadupia ;]

PostWysłany: Sob 10:01, 16 Paź 2010    Temat postu:



Ps.
Trochę za dużo emotek przez co wypowiedz nie wygląda zbyt poważnie a jest to kawałek dobrego tekstu o ciekawej imprezie.

Niech moc będzie z tobą i twoim Palcem!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drazz




Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec/Kraków

PostWysłany: Sob 10:14, 16 Paź 2010    Temat postu:

Usunąłem emotki Very Happy
Wybacz, jestem emotkowy chłopak Wink
A Ty Raf ładuj (Wy wszyscy (tak WY!) też) bo za 2 tygodnie w Pakerni KW odbędzie się coś podobnego typu Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raf




Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z zadupia ;]

PostWysłany: Sob 11:31, 16 Paź 2010    Temat postu:

Hehehehe, już mam cykl na dwa tyg rozpisany Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiechu




Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wadowice

PostWysłany: Sob 11:56, 16 Paź 2010    Temat postu:

Spoko relacja.
Mała uwaga nie ma czegoś takiego jak OS i RP w balderingu. Jest tylko FL.
P.S Róbcie zawody w DS tylko żeby nie było lipy jak ostatnio z kluczami. Obiecuje ze się pojawię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raf




Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z zadupia ;]

PostWysłany: Sob 13:39, 16 Paź 2010    Temat postu:

Noo już było jakieś zebranie i może wybrany został powiernik klucza, a ścianka w DS przestała robić za graciarnie. Jednak ja nic o tym nie wiem, możliwe ze benos coś o nowinkach słyszał. ;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drazz




Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec/Kraków

PostWysłany: Sob 15:05, 16 Paź 2010    Temat postu:

Wiechu, koleś z którym łoiłem tak mówił i mi się wkręciło poprostu Smile
A co do zawodów to złota myśl ;p Można zrobić Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benos




Dołączył: 05 Gru 2008
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kościelisko

PostWysłany: Sob 18:38, 16 Paź 2010    Temat postu:

Zróbmy zawody w DS, ustawimy tam z dziesięć baldów zielonych z dwadzieścia czerwonych i z piętnaście czarnych, wszystkie oczywiście obwiesimy wstążeczkami Razz

Drazz elegancki opis, aż mnie zachęciłeś do ćwiczeń ( zdobywca ostatniego miejsca w I Zawodach Boulderingowych SAKWy)

Jeszcze nic nie wiem o DS Ściance, jak powrócę do grodu Kraka to się dowiem

Życząc zdrowia Palcowi Drazza zobaczmy się na ściance w DS!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Wydarzenia i imprezy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin